Wzięłam głęboki oddech zanim wysiadłam z wozu.
- Witam, panno Sparks. - powitał mnie z ukłonem portier ośmiopiętrowego budynku gdy tylko wysiadłam.
Niemal zakręciło mi się w głowie, gdy spojrzałam w górę.
- Niech panienka pozwoli, że zajmę się bagażami.
* * *
- Tak mamo, jestem cała. Moje mieszkanie jest na piątym piętrze, nie jest tak źle. Mailo śpi niczym małe dziecko i ja chyba też zaraz się położę... Tak, tak, będe codziennie dzwoniła... Też Cię kocham, pa!
Padłam na kanapę. Jestem już rozpakowana, posprzątałam i przebrałam się w o dużo za duży t-shirt Davida i krótkie spodenki. Moje mieszkanie jest dość duże. Zachwyciłam się moją sypialnią, która jest cała w bieli, ojciec wiedział, co lubię. Duża łazienka z dużym prysznicem. Salon z kanapą i ogromnymi dwoma fotelami. Kuchnia z moją wymarzoną wysepką, przedpokój, no i jeszcze jedna, dodatkowa sypialnia. Wszystko było idealne, mieszkanie było przygotowane na mój przyjazd. Dowiedziałam się, że gdy miałam 5 lat, przyjechałam tutaj z ojciem, dlatego tez portier jak i ochrona pamiętali mnie jako małą dziewczynkę i cieszyli się, że córka policjanta, który dbał o bezpieczeństwo w ich mieście, będzie mieszkała tutaj...
___
Ponad rok przerwy ;o
Jakoś postaram się to wszystko ogarnąć! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz